W rocznicę urodzin
10 kwi
10 kwietnia 1886 r. w Żurominie urodził się
bł. bp Leon Wetmański
Droga do świętości Leona, późniejszego kapłana i biskupa męczennika rozpoczęła się 10 kwietnia 1886 r. w Żurominie. Rodzice Adam i Kordula z d. Chądzyńska, ochrzcili swojego syna 18 kwietnia w parafii w Lubowidzu. W akcie chrztu (z języka rosyjskiego przetłumaczyli ks. H. Seweryniak i ks. R. Bednarczyk) czytamy:
„6 (18) kwietnia 1886 roku o godzinie 10 rano stawił się Adam Wetmański, młynarz z Żuromina 36 lat w obecności Franciszka Sznytra, gospodarza lat 42 i Franciszka Welenca, młynarza 30 lat, obydwóch z Żuromina. Ukazali nam dziecko płci męskiej urodzone w Żurominie 29 marca (10 kwietnia) tego roku o godzinie 10 rano z jego prawej małżonki Korduli z Chądzyńskich lat 30. Chłopcu temu dano na chrzcie udzielonym przez ks. Aleksandra Rzewnickiego, wikariusza z Żuromina, imię Leon, a rodzicami chrzestnymi byli Franciszek Sznyter i Pelagia Chądzyńska” (babka Leona). Akt został spisany przez ks. Józefa Ossowskiego, administratora parafii Lubowidz.
Początkowe nauki Leon pobierał w rodzinnym domu. Później uczył się w Seminarium Nauczycielskim w Wymyślinie-Skępem. Do Seminarium Duchownego w Płocku wstąpił 7 września 1906 r. gdzie rozpoczął przygotowania do kapłaństwa.
23 grudnia 1911 r. otrzymał święcenia subdiakonatu, diakonat – 23 marca 1912, a 23 czerwca 1912 r. został kapłanem. Każde z tych święceń otrzymał z rąk biskupa Nowowiejskiego w katedrze płockiej. Ks. Wetmański, jako że był zdolny i pracowity, na wniosek księży profesorów został wysłany przez biskupa płockiego na dalsze studia teologiczne do Cesarskiej Rzymskokatolickiej Akademii Duchownej w Petersburgu.
7 września 1918 r. otrzymał od biskupa Nowowiejskiego nominację na profesora ascetyki i mistyki oraz ojca duchownego w płockim seminarium. Ojciec Leon obejmował duchową opieką kleryków, posługiwał im w konfesjonale, prowadził konferencje i rekolekcje – należał do najbardziej wszechstronnych rekolekcjonistów Polski międzywojennej.
We wspomnieniach prof. Klemensa Jędrzejewskiego, który zarysowuje portret błogosławionego biskupa i męczennika czytamy: „Pracowitość zdyscyplinowana, pobudzona ambicją osiągnięć. Intelektualizm odtwórczy. […] Niechęć do tytułów, odznak, krytyczny stosunek do popularnych autorytetów […]. Ideał – mniejsze środowisko, nieduże grono, możność kontynuowania kontaktów osobistych w obranym kierunku. Ład w organizowaniu życia codziennego […]. W mowie – unikanie frazesów, czasami brak przejrzystego planu, widoczna, zniewalająca szczerość, wybuch liryzmu, gdy chodzi o przykłady z życia Pana Jezusa, matki Boskiej, Świętych.[…] Negatywny stosunek do słabostek nałogu, marnowania czasu drogiego, do wystawnej gościnności, pochlebstwa. Ucieczka do kontemplacji melodii, do lektury. Tęsknota do uczuć rodzinnych, znajdująca swój wyraz w stosunku do sióstr, do starców opuszczonych.”
W wyniku starań biskupa Nowowiejskiego nominacja ks. Leona Wetmańskiego została ogłoszona przez papieża Piusa XI 19 grudnia 1927 r. Ks. Leon został sufraganem płockim i otrzymał tytularne biskupstwo w Kamako w Armenii. 22 kwietnia 1928 r. odbyła się uroczystość konsekracji biskupa Wetmańskiego w płockiej katedrze.
„Biskup Leon Wetmański oddał swe życie za prześladowców. To wielka Postać. Kto się na to decyduje? Jak to czasami drobne sprawy trudno przebaczyć. A on przebacza i oddaje swe życie za swoich prześladowców. To jest heroizm wiary, to jest świętość! (Ks. kan. Marian Ofiara w: „Soldau. Miasto na pograniczu śmierci”, Działdowo 2018)
Biskup Wetmański w 1941 r. został osadzony w niemieckim obozie śmierci Soldau, gdzie został zamęczony przez niemieckiego okupanta. Prawdopodobnie został zamordowany wraz z innymi kapłanami, kiedy likwidowano pozostałych przy życiu więźniów, po epidemii tyfusu w lipcu i sierpniu 1941 r. Oficjalne zawiadomienie władz niemieckich podało datę zgonu na dzień 10 października 1941 r.
Andrzej Rutecki