18 stycznia – Dzień Pamięci
Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Starosta Działdowski oraz Burmistrz Miasta Działdowo zapraszają w dn. 18 stycznia 2025 r. do Działdowa na uroczyste obchody Dnia Pamięci Ofiar Obu Totalitaryzmów na Warmii i Mazurach.
Program:
12.00 – msza święta w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej (ul. Jana Matejki 59)
13.30 – uroczystości na placu obozowym niemieckiego KL Soldau, później nakazowo-rozdzielczego obozu NKWD (ul. Grunwaldzka) z udziałem wojskowej asysty honorowej:
– hymn państwowy
– wystąpienia okolicznościowe
– Apel Pamięci
– złożenie wieńców pod pomnikiem – krzyżem poświęconym Ofiarom niemieckiego obozu KL Soldau
14.30 – zakończenie uroczystości
Author: Andrzej Rutecki
Date: 14 stycznia 2025
17 stycznia – prelekcja
Muzeum Pogranicza i Stowarzyszenie „Pamięć i Tożsamość” zapraszają do udziału w prelekcji z okazji 80. tragicznej rocznicy utworzenia przez Sowietów w Działdowie obozu nakazowo-rozdzielczego NKWD. Prelekcję pt. „Obóz NKWD w Działdowie w dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej” wygłosi Andrzej Rutecki, wiceprezes Stowarzyszenia Odnowy Chrześcijańskiej „Pamięć i Tożsamość” w Działdowie.
Spotkanie odbędzie się 17 stycznia 2025 roku w Muzeum Pogranicza (kaplica zamkowa), ul. Zamkowa 12 w Działdowie o godz. 11.00 i 17.00. – Wiele pozostaje białych plam dotyczących historii obozu NKWD w Działdowie. Budynek obozowy przy ulicy Grunwaldzkiej 5 jest świadkiem wielu tragicznych wydarzeń. Pamięć o więźniach tego obozu będzie trwać. Tej zbrodni nie można utopić ani skazać na zapomnienie – podkreśla Andrzej Rutecki.
W archiwum Instytutu Pamięci Narodowej zachowała się dokumentacja powojenna dotycząca uznania za zmarłych wielu więźniów obozu NKWD w Działdowie lub tych, którzy przez Działdowo zostali wysłani do sowieckich obozów w głąb Rosji i do Polski już nigdy nie wrócili. Teofil Świetlik, który przetrwał sowiecką gehennę, tak wspomina pobyt w Działdowie: „Dziennie przemaszerowaliśmy ok. 20-25 km. Mówiono nam początkowo, że idziemy odgruzowywać Warszawę, a potem wrócimy do swoich domów. Nikt z przypatrujących się nam na ulicach nie mógł się do nas zbliżać i udzielić pomocy, choć dawaliśmy znaki, że jesteśmy głodni i marzniemy. W Działdowie widziałem, jak po noclegu wynoszono z baraku ciała zmarłych i grzebano w uprzednio wykopanych zbiorowych grobach”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/312595,80-rocznica-powstania-obozu-nkwd-w-dzialdowie.html
Author: Andrzej Rutecki
Date: 10 stycznia 2025
Upamiętnienie Ofiar NKWD
Nowe miejsce pamięci powstało na mocy porozumienia między Gminą Miejską Ciechanów, Instytutem Pamięci Narodowej oraz Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej Obwód Ciechanów. O upamiętnienie osadzonych i zmarłych w obozie oraz osób wywiezionych z niego do łagrów sowieckich wnioskowały związki kombatanckie i rodziny osób, które przeszły przez obóz NKWD w Ciechanowie. W październiku 2021 r. Rada Miasta Ciechanów jednogłośnie przyjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na wzniesienie pomnika ofiar obozu NKWD funkcjonującego w Ciechanowie w 1945 r.
Na pomniku widnieje inskrypcja: „W HOŁDZIE MIESZKAŃCOM POMORZA, MAZOWSZA, WARMII I MAZUR ORAZ ŻOŁNIERZOM ARMII KRAJOWEJ I INNYCH FORMACJI PODZIEMIA NIEPODLEGŁOŚCIOWEGO OSADZONYM ZAMORDOWANYM I ZMARŁYM W OBOZIE NKWD W CIECHANOWIE ORAZ WYWIEZIONYM Z OBOZU DO ŁAGRÓW SOWIECKICH W 1945 R.
INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ / MIASTO CIECHANÓW / ŚZŻAK OBWÓD CIECHANÓW / RODZINY OFIAR / ZWIĄZEK SYBIRAKÓW”.
źródło:UM Ciechanów
Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpi 20 grudnia 2024 r.
Author: Andrzej Rutecki
Date: 20 grudnia 2024
Audycja o Lager Soldau w Radio Olsztyn
Niemiecki obóz koncentracyjny działający w Działdowie w latach 1939-45, potem przekształcony w obóz NKWD. Obóz usytuowany w dawnych koszarach.
Link do audycji znajdziesz tu –> AUDYCJA RADIO OLSZTYN LAGER SOLDAU 16.11.2024
W audycji o historii obozów, obiektów, losach jeńców – także duchownych – zginęło ok 100. Uważa się, że Soldau był drugim lub trzecim miejscem, w którym zginęło najwięcej osób duchownych. Także rozmowa o przyszłości wyremontowanego obiektu. Goście audycji: Marian Odachowski – prezes Tow. Przyjaciół Ziemi Działdowskiej, Andrzej Rutecki – autor książki o obozie oraz Grzegorz Mrowiński– burmistrz Działdowa.
Author: Andrzej Rutecki
Date: 5 grudnia 2024
Dzień Pamięci Ofiar Obu Totalitaryzmów na Warmii i Mazurach
W 2025 roku będziemy obchodzili po raz V Dzień Pamięci Ofiar Obu Totalitaryzmów na Warmii i Mazurach.
Ten dzień jest odpowiedzią na apel sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego z maja 2020 roku dotyczący corocznego czczenia pamięci Ofiar tragedii spowodowanych przez oba totalitaryzmy, do jakich doszło w regionie, w szczególności w latach 1939-1956. Apel powstał z inicjatywy mieszkańców naszego województwa.
V Masowe Wywózki Polaków na Sybir w latach 1944-1945, miały na celu pozbawienie Polski m.in. jej elit, ludzi wykształconych i świadomych obowiązków wobec swego państwa w każdych warunkach, i przez to ułatwienie niedemokratycznego zawłaszczenia władzy w Polsce przez prosowieckie siły polityczne.
Masowe deportacje rozpoczęły się wywózkami Polaków z byłych Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej, po ponownym wkroczeniu na te tereny Sowietów w 1944 r., poprzez represje na Podlasiu, Lubelszczyźnie, na Podkarpaciu, w Małopolsce, a skończyły wywózkami z Pomorza, Warmii i Mazur, Mazowsza, Wielkopolski i Śląska w 1945 r.
Szczególnie wstrząsające były pierwsze lata krwawej faktycznej okupacji sowieckiej.
W latach 1944-1945 doszło do wielu zbrodni o zasięgu lokalnym jak „Obława Augustowska”, regionalnym jak „Tragedia Górnośląska”, czy krajowym jak „Prowokacja Pruszkowska”.
Powinniśmy pamiętać o tych, którzy wówczas zginęli i o tych, którzy wprawdzie przeżyli, ale na własnej skórze doświadczyli piekła kolejnej fali sowieckich deportacji na Sybir. Pośrednio represje te mocno odczuły niezliczone polskie rodziny.
V Masowe Wywózki Polaków na Sybir wymagają niezwłocznego poddania ich kompleksowym badaniom naukowym, m.in. w celu oszacowania liczby Polaków poddanych represjom.
Oczywiście, rok 1945 nie był to kresem wywózek. Data graniczna deportacji pozostaje niezmienna, a jest nią rok 1956.
Author: Andrzej Rutecki
Date: 4 grudnia 2024
Przeszedł dobrze czyniąc
913 słów, 5 minut czasu czytania.
Któż z nas, Kapłanów w Płocku, nie znał przed 1939 rokiem najmłodszego wśród nas wiekiem i kapłaństwem ks. Leona Kulasińskiego, popularnie ks. Leonkiem zwanego? Wszyscy kochaliśmy go za jego niezwykłą delikatność i subtelność w sposobie obcowania oraz naturalną pobożność. Swoim miłym, pogodnym wejrzeniem przywodził nam na pamięć św. Stanisława Kostkę – wspominał ks. Wacław Jezusek.
24 listopada 1941 roku umiera w KL Dachau ks. Leon Kulasiński – święty męczennik.
Świadkiem ostatnich chwil ziemskiego życia ks. Leona w KL Dachau był jego serdeczny przyjaciel ks. Józef Góralski. Był powiernikiem jego ostatnich słów. Kiedy Leonek był na rewirze, ks. Józef złamał rękę i nogę – jak napisał ks. Korszyński (więzień Dachau) – z męstwem chrześcijańskim znosił udrękę życia obozowego nawet, gdy przy noszeniu kotłów złamał sobie rękę i nogę. Było to już po operacji Leona, która odbyła się 11 listopada. Te pseudo-naukowe eksperymenty i zabiegi, dotyczące leczenia choroby płuc, doprowadziły nie do wyleczenia i tak wątłego kapłańskiego ciała. Wręcz przeciwnie, stan zdrowia pogarszał się z dnia na dzień. Jednak niezachwiana dziecięca ufność w miłosierdzie i dobroć Boga – jaka cechowała Leona przez całe życie, a także w ciągu choroby – spotęgowała się jeszcze w chwili śmierci. Umierał – jak wspominają księża – z radością, że będzie oglądał Boga, jak św. Stanisław Kostka, za którym tak tęsknił: całkowicie wyczerpany chorobą, chwytający bezskutecznie «uciekające» jakby przed nim powietrze triumfował teraz nad opinią świata i nad samym sobą: on – mąż dojrzały duchowo, dzięki swej anielskiej duszy.
Ks. Leon, będąc w obozowym szpitalu, oddawał współwięźniom swoje racje chleba – zeznaje inny świadek pobytu księdza, piekarz Ablewski z Sierpca – mówił, że jemu nie potrzeba tyle jedzenia, ponieważ sam nie pracuje.
Śmierć ks. Leona, kapłana diecezji płockiej, ufającego Bożej Opatrzności, nadeszła w sobotni listopadowy wieczór na obcej ziemi, w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau. Odchodził spokojny i ufny, po licznych cierpieniach, wierny Bogu i ojczyźnie, jeden z jasnych promieni w obozie męki. Świadek jego męczeńskiej śmierci, ks. Józef Góralski tak wspomina moment skonania ks. Leona:
W dokumencie zgonu wystawionym 26 listopada 1941 r. przez der Staatspolizeileitstelle München, von 24 November 1941 – przyczyna śmierci: Vorsagen von Herz und Kreislauf (Urząd Miasta Monachium. Zmarł na serce i krążenie). Kardynał Adam Kozłowiecki w swoim pamiętniku przy dacie 24 listopada 1941 r. zapisał: Zmarł ks. Leon Kulasiński z diecezji płockiej, lat 30. Po śmierci ciało ks. Leona Kulasińskiego prawdopodobnie zostało skremowane w przykościelnym krematorium Ostfriedhof Martin Platz przy St. Martin Strasse 41 w Monachium. Prochy umieszczono w Art der Urne D – 1696. Urna z prochami została prawdopodobnie 27 lutego 1942 roku przeniesiona na Friedhof am Perlacher Forst przy Stadelheimer Strasse 24 i umieszczona w kwaterze cmentarza numer 163.
Rodzice ks. Leona otrzymali pismo z KL Dachau – z obozowego krematorium – datowane 28 listopada 1941 roku. W zawiadomieniu napisano o śmierci ks. Leona Kulasińskiego – nr obozowy 15045, informując jednocześnie o możliwości urządzenia pogrzebu, za opłatą 60 fenigów. Natychmiast rodzice Leonka wysłali pismo i pieniądze, prosząc o przesłanie urny z prochami syna. Leiter des krematoriums – Schmidt nie spełnił tej prośby. Kolejne pismo otrzymali dnia 4 grudnia 1941 roku, adresowane do ojca ks. Leona – Seweryna Kulasińskiego, zawiadamiające, że syn zmarł na gruźlicę, po dokonanej w dniu 11 listopada 1941 roku operacji. Zgon nastąpił w dniu 23 listopada ok. godz. 22.00. Ksiądz Leon zakończył swoje bardzo krótkie, ale jakże męczeńskie życie. W styczniu 1942 roku rodzice ks. Leona otrzymali przesyłkę z Dachau. W paczce znajdowała się sutanna z przyszytym numerem 3080 obozu Lager Soldau w Działdowie i mała poduszeczka – jasiek. Są to najcenniejsze pamiątki, przechowywane do dzisiaj w rodzinie:
Ks. Leon Kulasiński znajdował się w niemieckiej niewoli w obozach śmierci, dwadzieścia miesięcy. W tym piekle kacetów dawał dobry przykład kapłańskiego życia, podnosił na duchu, obdarzał radością współwięźniów. Kapłańskim sercem przyjmował cierpienie, które otrzymał z dopustu Bożego. Pomimo nienawiści i pogardy dla człowieka, ks. Leon zachował godność. Przykład jego życia jako więźnia, jest świadectwem wspaniałej miłości chrześcijańskiej, która spotkała się z nienawiścią w piekle obozu koncentracyjnego.
Na końcu zwyciężyła Miłość. W tej delikatnej kapłańskiej duszy, w ciemnościach obozowego piekła, zwyciężyła miłość.
Ks. Leon był naprawdę jasnym promieniem łaski Bożej i ludzkiej cnoty w Dachau. Przeszedł przez życie dobrze czyniąc…
Author: Andrzej Rutecki
Date: 22 listopada 2024
Duchowni z archidiecezji warszawskiej w Lager Soldau
„Duchowni z archidiecezji warszawskiej zamęczeni w niemieckim obozie Soldau w Działdowie”.
1342 słowa, 7 minut czasu czytania.
W niemieckich obozach koncentracyjnych wielu więźniów mawiało: „Jak to dobrze nie być księdzem!”, ponieważ to właśnie duchowni stanowili jedną z najbardziej prześladowanych grup wśród Polaków. Mimo okrucieństwa, stałych prześladowań i szyderstw, wielu z nich nie uległo złamaniu i do końca pozostawało duchownymi, czując się bardziej kapłanami niż więźniami. Jerzy Junosz-Kowalski, więzień Dachau, po latach wspominał: „Księża katoliccy i zakonni pomagali Polakom przetrwać obozowe piekło. Dbali o moralne wsparcie więźniów, pocieszali ich i podtrzymywali na duchu”.
W niemieckich kacetach ginęli również księża z archidiecezji warszawskiej.
Ks. Jacewicz i ks. Woś stwierdzają: „Męczeństwo i ofiary duchowieństwa diecezji, złożone na ołtarzu miłości i walki o wolność ojczyzny oraz Kościoła w II wojnie światowej, ilustrują liczby. Ogółem represjonowanych, wraz z poległymi w walkach lub w wyniku działań wojennych, było 215 duchownych, w tym 160 kapłanów i 55 kleryków, z czego 96 poniosło śmierć. W obozach koncentracyjnych zmarło lub zostało zamordowanych 36 księży”.
W niemieckim obozie w Działdowie zamordowano pięciu kapłanów z powiatu sochaczewskiego. Jak podawał ks. W. Jezusek: „księża z powiatu sochaczewskiego byli aresztowani z księżmi z diecezji płockiej”. Byli to: ks. Włodzimierz Błoński, proboszcz parafii Brzozów, ks. Józef Molak, proboszcz parafii Iłów, ks. Franciszek Ruszkowski, proboszcz parafii Kamion, ks. Jan Szczepański, proboszcz parafii Giżyce oraz ks. Franciszek Żołędziowski, wikary w parafii Młodzieszyn oraz, jak podaje ks. Marian Ofiara, ks. Stefan Putkiewicz, wikary w parafii Legionowo.
Po zakończeniu działań wojennych polski Kościół podjął działania mające na celu zebranie informacji o duchownych, którzy nie przeżyli wojny. W archiwum IPN zachowały się dokumenty dotyczące zamordowanych księży archidiecezji warszawskiej. Kuria Metropolitalna w Warszawie, w dniu 3 listopada, wystosowała pismo do Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, przesyłając w załączeniu dwie listy z nazwiskami duchownych. W piśmie kanclerz kurii warszawskiej napisał: „W odpowiedzi na pismo z dnia 4 października b.r. L. 157/45 ma zaszczyt przesłać przy niniejszym dwie listy: aresztowanych i więzionych oraz zmarłych tragicznie z rąk okupanta księży świeckich Archidiecezji Warszawskiej. Co się tyczy zakonników i zakonnic, to załącza się spis ogólny, gdyż zbieranie danych od poszczególnych, a dzisiaj nawet rozproszonych zakonów, przedłużyłoby sprawę”. Pierwsza lista zawiera 79 księży, druga lista obejmuje 82 duchownych, wśród których znajdują się również księża zamordowani w KL Soldau.
Ks. Włodzimierz Błoński – proboszcz parafii Brzozów Stary, powiat sochaczewski. Urodzony 6 września 1900 roku w m. Łask. Wstąpił do Metropolitalnego Seminarium w Warszawie w 1919 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał 8 lutego 1925 roku w archidiecezji warszawskiej. W latach 1925 – 1934 pełnił posługę wikariusza w wielu warszawskich i sochaczewskich parafiach. Od 1938 roku proboszcz w parafii św. Andrzeja Apostoła w Brzozów Stary. Aresztowany 11 marca 1941 roku i przetrzymywany w więzieniu w Płocku. Następnie osadzony w obozie przejściowym w Działdowie, zmarł w 1941 roku . Inne źródła podają datę śmierci 9 stycznia 1942 roku, która jest mało prawdopodobna.
Ks. Józef Molak – proboszcz parafii Iłów. Urodzony 20 stycznia 1882 roku w m. Glinki.
W latach 1899–1904 studiował w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie oraz filozofię na Uniwersytecie Imperialnym w Petersburgu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1904 roku. W latach 1904– 1910 był wikariuszem w kilku parafiach. Od 1910 do 1932 roku był proboszczem w trzech parafiach. Od 1932 roku proboszcz parafii Iłów pw. Znalezienia Krzyża Świętego, w dekanacie sochaczewskim. Został aresztowany przez Niemców w ramach akcji skierowanej przeciwko polskim księżom (polskiej inteligencji) w rejencji ciechanowskiej, na terenie swojej parafii, 11 marca 1941 roku. Wraz z czterema innymi księżmi, 20 marca 1941 roku, osadzono go w niemieckim obozie Soldau. Według informacji zawartych w publikacjach: ks. Jacewicza i ks. Wosia oraz dr Jagodzińskiej – ks. Molak został przetransportowany z Działdowa do KL Dachau. „Molak został przetransportowany z Działdowa do KL Dachau. Zmarł w drodze do Dachau lub jeszcze w Działdowie”. Według zachowanej kartoteki Gestapo w Płocku, ks. Józef Molak zmarł w obozie w Działdowie. Z pisma lekarza obozowego wynika, że zastosowane środki terapeutyczne nie przyniosły poprawy stanu zdrowia. Ks. Molak zmarł w obozie 4 września 1941 roku o godzinie 16.45, mając problemy z sercem i krążeniem.
Ks. Stefan Putkiewicz – wikariusz parafii w Legionowie. Urodzony 17 września 1906 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 14 czerwca 1936 roku w archikatedrze warszawskiej. Pełnił posługę wikariusza w parafii Wszystkich Świętych w m. Złaków (dekanat Łowicz). W latach 1936 – 1939 był wikariuszem w parafii Świętego Ducha w Legionowie oraz prefektem Publicznej Szkoły Powszechnej Nr 3 w Legionowie. Aresztowany 14 września 1939 roku, wywieziony do Heidelbergu w Prusach Wschodnich lub jak podaje ks. Marian Ofiara: „wysoce prawdopodobne jest, że z tej diecezji w obozie Soldau zginął także ksiądz Stefan Putkiewicz. Niektórzy kapłani, z którymi został aresztowany, pozostawali przy życiu jeszcze wiosną 1940 roku i przebywali w Soldau. Stąd można przypuszczać, że wśród nich był także ksiądz Putkiewicz”.
Ks. Franciszek Ruszkowski – proboszcz parafii Kamion. Urodzony 15 marca 1906 roku. Wstąpił do Metropolitalnego Seminarium w Warszawie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1929 roku. W latach 1929 – 1939 był wikariuszem, kapelanem i prefektem w kilku parafiach archidiecezji warszawskiej. Od 1939 roku proboszcz parafii Kamion pw. św. Michała Archanioła i św. Anny. Aresztowany 8 lub 11 marca 1941 roku i prawdopodobnie przetrzymywany w więzieniu w Płocku. Następnie uwięziony w hitlerowskim obozie Soldau, zginął w 1941 roku. W innych źródłach podają, że zmarł w 1942 roku: „podawany rok śmierci 1942 jest niepewny, bowiem wszyscy księża przebywający w obozie przejściowym w Działdowie zginęli do października 1941 roku”.
Ks. Jan Szczepański – proboszcz parafii Giżyce. Urodzony 21 czerwca 1902 roku we wsi Zawady (par. Chojnata, woj. łódzkie). 12 lutego 1928 roku w katedrze warszawskiej, otrzymał święcenia kapłańskie. W 1937 roku został proboszczem parafii Apostołów św. Piotra i św. Pawła w Giżycach. Podczas wojny został aresztowany 11 marca 1941 roku i uwięziony w Płocku, a następnie osadzony w niemieckim obozie Soldau w Działdowie. W obozie przebywał do swojej śmierci męczeńskiej śmierci. W okresie lipiec-sierpień w obozie wybucha epidemia tyfusu. Komendant obozu Soldau Hans Krause podejmuje decyzję o rozstrzelaniu wszystkich chorych i osób podejrzanych o tę chorobę. Wśród więźniów są duchowni z diecezji płockiej i archidiecezji warszawskiej. Jak zeznawali po wojnie świadkowie: „w nocy dwukrotnie «pakowano» księży na auta ciężarowe, godz. trzeciej i piątej rano”. Ks. dr Wacław Jezusek podaje, że masowe egzekucje mogły się odbyć 17 lub 19 września 1941 roku. Zachowały się akta Gestapo dot. ks. Jana Szczepańskiego, w których znajduje się dokument wystawiony przez lekarza obozowego: „ks. Jan Szczepański trafił do obozu 20 marca 1941 r. Natomiast 4 września 1941 roku trafił do pomieszczenia lekarskiego z zakażoną rana prawej stopy. W ciągu następnych kilku dni na całej dolnej części uda pojawiły się ogniska ropy. Pomimo rozległych nacięć wydzielina ropna nie ustąpiła. Stan więźnia się pogarszał. Według zapisu w karcie zgonu, ks. Jan zmarł 4 października 1941 roku o godz. 12.10”. Po księdzu Janie Kazimierzu Szczepańskim, zamęczonym przez Niemców w KL Soldau, pozostała zakrwawiona koloratka i zegarek kieszonkowy. Rzeczy te zostały przesłane matce księdza, pani Józefie Szczepańskiej (koloratka spłonęła później w pożarze) – ze wspomnień M. Bartosiewicz. Pamięć o ks. Janie została zachowana również na tablicach memoratywnych: w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie, sanktuarium Męczenników Działdowskich w Działdowie, także na pomniku w ostatniej parafii ks. Jana w Giżycach.
Ks. Kazimierz Żołędziowski – wikariusz parafii Młodzieszyn. Urodzony 24 stycznia 1899 roku w Warszawie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1927 roku. Był wikariuszem w kilkunastu parafiach archidiecezji warszawskiej. Ostatnią jego parafią był kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Młodzieszynie. Został aresztowany 11 marca 1941 roku, najpierw uwięziony w Płocku, a następnie w obozie Soldau w Działdowie, gdzie zmarł 8 października 1941 roku. Zachowały się akta Gestapo dotyczące ks. Kazimierza Żołędziowskiego, w których znajduje się dokument wystawiony przez lekarza obozowego: „Do miejscowego obozu został przyjęty 20 marca 1941 roku. Żołędziowski został przyjęty o szpitala obozowego 20 maja 1941 roku. Cierpienia rozpoczęły się od ostrego reumatyzmu stawów prawego kolana i lewej kostki, co wkrótce doprowadziło do zapalenia wsierdzia. Po zmianie leczenia siła serca nadal spadała. Powstał rozległy obrzęk, którego nie udało się wyeliminować nawet zastrzykami rtęci.
3 października 1941 roku puls stał się tak słaby, że ledwo można było go wyczuć. W dniu
8 października 1941 roku o godzinie 21.40 zmarł po długim okresie nieprzytomności. Dopisek przyczyna śmierci: Zapalnie wsierdzia po reumatoidalnym zapaleniu stawów”.
Andrzej Rutecki
Author: Andrzej Rutecki
Date: 21 listopada 2024
Oddała swoje życie – to, co miała najcenniejsze
385 słów, 2 minuty czasu czytania.
„Boże Teresisko” to opowieść o prostej, skromnej, cichej i pokornej siostrze zakonnej z Przasnysza, znanej jedynie nielicznym. Opowiadanie przenosi nas w mroczny okres II wojny światowej na ziemię działdowską, ukazując obóz śmierci, w którym jednak pojawiają się liczne promienie nadziei. Takim promieniem była siostra Maria Teresa.
Wiele pamiętników z czasów wojny opisało liczne czyny nienawiści, a tak mało dostrzegało w obozach owoców Miłości. A jednak na dnie tego piekła chroniła się Miłość, która trwała w siostrze Teresie. Oddała swoje życie – to, co miała najcenniejsze – ofiarowując je w intencji uwolnienia pozostałych sióstr z obozu.
O „Bożym Teresiku” przez wiele lat zapominano, ale Ona przypominała o sobie – zawsze po cichu, z delikatnością. Dziś na nowo odżywa pamięć o Jej życiu i pobycie w hitlerowskim obozie.
Dziś w działdowskiej bibliotece miałem ogromny zaszczyt porozmawiać z autorką opowiadania, Krystyną Sztramską, która wspominała, że siostra Teresa ponaglała ją swoim wzrokiem z sanktuaryjnego obrazu. Aby nie zapomnieć, aby zachować pamięć!
Przez dwie godziny rozmawialiśmy o „Bożym Teresiku”, słuchaliśmy fragmentów opowiadania oraz piosenek o tematyce religijnej, które z pewnością przypadłyby do gustu siostrze Teresie. Było wiele wzruszeń, gratulacji i podziękowań. Cały materiał można obejrzeć na portalu Moje Działdowo
Serdecznie zachęcam do zapoznania się z opowiadaniem Krysi o „Bożym Teresiku”. Wydawałoby się, że święci są niedoścignionym wzorem, czasem wyidealizowani i odlegli. Czytelnik odkryje jednak coś zupełnie innego. Postać, jaka wyłania się z tej opowieści, „ukazuje ludzki charakter siostry Marii Teresy”.
Sami musicie to przeczytać i przeżyć. Krysia posiada niezwykły dar opisywania, w sposób przystępny, trudnych doświadczeń i przeżyć z lat wojennych, szczególnie traumatycznych wydarzeń obozowych. To opowiadanie jest dla każdego.
Dziękuję, Krysiu, za możliwość spotkania z siostrą Teresą w ten środowy wieczór. Czekamy na kolejne opowiadania i słuchowiska.
Andrzej Rutecki
________________________________________________________________________________________________________
Data utworzenia: 17 listopada 2024 r.
89 słów, 1 minuta czasu czytania.
Spotkanie odbędzie się 20 listopada w środę w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Działdowie o godz. 18.00. Spotkanie z autorką poprowadzi Andrzej Rutecki. Egzemplarze książki będzie można otrzymać podczas promocji w bibliotece.
Krystyna Sztramska to uznana poetka i prozatorka, wielokrotnie nagradzana w ogólnopolskich konkursach literackich. W swojej twórczości niejednokrotnie poruszała tragedię obozowego życia.
Przypomnijmy: we wrześniu 2020 r. na placu obozowym przy ul. Grunwaldzkiej wysłuchaliśmy słuchowiska Teatru Polskiego Radia “Druciany Krzyżyk” Krystyny Sztramskiej, w reżyserii znakomitego aktora Marcina Trońskiego. Autorka mówi w nim o ludziach, którzy cierpieli i zginęli w KL Soldau.
Author: Andrzej Rutecki
Date: 20 listopada 2024
„Z historią na Ty” – nr 3/2204
Informujemy, że ukazał się trzeci numer “Z historią na Ty”, którego pomysłodawcą jest Stowarzyszenie Pamięć i Tożsamość.
Zachęcamy do współpracy i nadsyłania swoich artykułów historycznych oraz recenzji książek – dotyczących historii działdowszczyzny i regionu. Prace przyjęte przez redakcję będą publikowane bezpłatnie w kolejnych numerach czasopisma.
W tym numerze m.in. o najnowszej książce Krystyny Sztramskiej pt. „Boże Teresisko” o bł. Marii Teresie Kowalskiej z KL Soldau.
Prosimy o przesyłanie materiałów na adres e-mail: stowarzyszenie.dzialdowo@gmail.com
Author: Andrzej Rutecki
Date: 13 listopada 2024
Opowiadanie „Boże Teresisko”
145 słów, 1 minuta czasu czytania.
Błogosławiona Maria Teresa od Dzieciątka Jezus, wraz z innymi siostrami z zakonu przasnyskiego, przeszła gehennę w niemieckim obozie zagłady w Soldau.
W 25. rocznicę beatyfikacji siostry Teresy możemy cieszyć się nową książką autorstwa Krystyny Sztramskiej z Działdowska Kuźnia Słowa Opowiadanie „Boże Teresiko” przenosi nas w mroczny okres II wojny światowej na ziemię działdowską, ukazując obóz śmierci, w którym jednak pojawiają się liczne jasne promienie nadziei. Takim promieniem była siostra Maria Teresa.
Autorka we wstępie zaznacza: „Przygotowałam opowiadanie do druku. Cieszę się, bo zdążyłam to zrobić w roku jubileuszowym 25 – lecia beatyfikacji bł. Mieczysławy Teresy”.
Opowiadanie o bł. Teresie – męczennicy z KL Soldau – przybliża nam postać tej niezwykłej kobiety, „ukazując jej ludzki charakter” (dr Jakub Maria Kowalski, UKSW) oraz opisując ostatnie chwile jej życia w obozie, jej śmierć i uwolnienie sióstr z hitlerowskiego obozu.
Serdecznie gratulujemy autorce kolejnej publikacji i z niecierpliwością czekamy na spotkanie autorskie.