Dzień Pamięci – Duchowni Niezłomni
18 paź
649 słów, 3 minuty czasu czytania.
19 października obchodzimy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych, który został ustanowiony uchwałą Sejmu z dnia 4 października 2018 roku. Święto Pamięci o polskich duchownych, którzy ginęli za polskość, został ustanowiony w rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki – obrońcy wiary i niepodległości w czasach komunizmu.
19 października 1984 roku ks. Jerzy Popiełuszko wracał z kierowcą Waldemarem Chrostowskim z Bydgoszczy, gdzie w kościele pod wezwaniem Świętych Polskich Braci Męczenników rozważał z wiernymi bolesną część różańca.
„Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku i zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy” – to słowa księdza Jerzego z rozważania ostatniej, piątej tajemnicy – Ukrzyżowania Chrystusa.
W Górsku koło Torunia zatrzymali go trzej funkcjonariusze SB z Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW pod dowództwem Grzegorza Piotrowskiego. Esbecy bestialsko pobili kapłana, skrępowali, zakneblowali i wrzucili do bagażnika samochodu. Ksiądz Jerzy nie przeżył tortur. Jego ciało z workiem kamieni utopiono w zalewie na Wiśle we Włocławku. Wydobyto je 30 października.
Pogrzeb ks. Jerzego odbył się 3 listopada 1984 roku w kościele św. Stanisława Kostki. W ostatniej drodze męczennikowi towarzyszyło pół miliona wiernych. Uroczystościom przewodniczył Prymas Polski ks. kard. Józef Glemp. Matka ks. Jerzego, Marianna (zmarła w 2013 roku), która do końca swego życia była przykładem świętej kobiety – matki, na pogrzebie syna powiedziała:
„A dziś, co pomyśleć matce! To jest kamień na całe życie już. Nie życzę tym drabom, żeby oni się tak doczekali. Niech im Pan Jezus daruje. Przecież nie z synem, tylko z Bogiem walczyli”.
Ks. Jerzy został beatyfikowany 6 czerwca 2010 roku.
Z obozów na ołtarze
Święto ma upamiętniać „bohaterów, niezłomnych obrońców wiary i niepodległej Polski” — mówi Andrzej Rutecki, wiceprezes Stowarzyszenia “Pamięć i Tożsamość”. — Polscy duchowni to niewątpliwie bohaterowie, którzy poddani represjom ze strony hitlerowskiego czy sowieckiego okupanta, nie ugięli się i wielu przypadkach poświęcili swoje życie za wiarę i niepodległość naszej Ojczyzny. Kard. Wojtyła stwierdził, że zawsze kapłani uczestniczyli w losach swojego narodu, zwłaszcza w złych losach, że w najcięższych chwilach dziejów narodu nie wyobcowali się, a procent tych, którzy ponieśli śmierć, jest właściwy.
W dniu dzisiejszym nie możemy nie wspomnieć, duchownych zamęczonych przez niemieckiego okupanta w KL Soldau. Biskupów płockich, siostry Marii Teresy Kowalskiej i liczną grupę duchownych zamęczonych na ziemi działdowskiej i w innych obozach koncentracyjnych — kontynuuje Andrzej Rutecki. — W Dachau zginął ks. dr Jan Łubieński, proboszcz parafii św. Wojciecha, ks. Alfred Skowroński, który był wikariuszem tejże parafii. Warto wspomnieć również księdza Aleksandra Wilamowskiego, urodzonego w Lubawie, który w latach 1935-1938 był również wikariuszem w parafii św. Wojciecha w Działdowie, a zginął w KL Dachau (nr obozowy 22 551) 27 sierpnia 1941 r. (urzędowa data w aktach obozowych 3 września 1941 r.) oraz księdza Franciszka Ostrowskiego, urodzonego w Rumianie, a zamęczonego w KL Dachau 8 czerwca 1943r.
W drugim procesie beatyfikacyjnym ofiar II wojny światowej znajduje się kleryk Bronisław Kowalski urodzony w Wielkim Łęcku. Śluby zakonne złożył 4 września 1937 r. Aresztowany 25 stycznia 1940 r. przebywał w Dachau i Mauthausen-Gusen, gdzie 8 września 1940 r. złożył drugie śluby zakonne. Zmarł w obozie Gusen 22 grudnia 1940 r.
Represje komunistyczne
Duchowni byli poddawani różnym represjom w okresie powojennym, w komunistycznej Polsce. Ks. kard. Wyszyński, abp. Antoni Baraniak, kard. Karol Wojtyła czy ks. Jerzy Popiełuszko to niektóre znane osoby, które były zwalczane przez reżim komunistyczny.
— W Dniu Pamięci wspomnieć trzeba ks. Sylwestra Kończala (ur. 14 grudnia 1915 w Żninie). Święcenia kapłańskie otrzymał 24 czerwca 1945 r. Po raz pierwszy został zatrzymany przez funkcjonariuszy UB, za to że we Mszy Św., którą odprawiał, uczestniczyli żołnierze z oddziału mjra. Z. Szendzielarza „Łupaszki” — mówi Andrzej rutecki. — Na mocy amnestii został zwolniony 13 lutego 1947 r. Był podejrzewany o współpracę z działaczami podziemia, zwłaszcza z oddziałem mjra Szendzielarza. Został skierowany do parafii w Płośnicy. Ponownie został zatrzymany przez szefa UB w Działdowie, chory, wyciągnięty z łóżka i pobity, boso, w piżamie został przewieziony do Olsztyna. Został skazany przez komunistyczny sąd na pięć lat więzienia za tzw. „nadużywanie wolności wyznania i sumienia w celach wrogich ustrojowi państwa polskiego.”