Holocaust w Lager Soldau
28 sie
Przemawiając w Reichstagu 30 stycznia 1939 roku, Adolf Hitler wyraził swoją determinację w kwestii „deportacji” Żydów. Podkreślił również, że Europa „nie zazna spokoju, dopóki kwestia żydowska nie zostanie ostatecznie rozwiązana”. Reinhard Heydrich, fanatyczny przeciwnik narodu żydowskiego, w liście do ministra spraw zagranicznych Rzeszy, Joachima von Ribbentropa, stwierdził, że „konieczne będzie przeprowadzenie ostatecznego rozwiązania »kwestii żydowskiej« na określonym terytorium”. Już od pierwszych dni wojny Niemcy zaczęli mordować ludność żydowską.
W niemieckim obozie Soldau w Działdowie, od momentu jego powstania, a także na terenie miasta, Niemcy przeprowadzali liczne egzekucje i mordy. Od jesieni 1940 r. do obozu trafiali także Żydzi z rejencji ciechanowskiej. W grudniu tego roku przez obóz przeszło około 4 tysięcy Żydów z Mławy, którzy obok Polaków stanowili najliczniejszą grupę więźniów. Wśród nich znajdowali się Żydzi niemieccy oraz polscy, głównie z północnego Mazowsza (m.in. Drobin, Płock, Wyszogród, Żuromin). Większość z nich przebywała w obozie od kilku do kilkunastu dni, aż do momentu egzekucji lub wywiezienia do innych obozów.
W obozie Soldau osadzono Żyda Barucha Krzywanowskiego, urodzonego 6 listopada 1889 roku w Kocharach, z zawodu szklarza. 20 lipca 1941 roku o godzinie 17:00 został aresztowany przez ciechanowskie Gestapo w ramach represji wobec osób narodowości żydowskiej, pod zarzutem antyniemieckich wypowiedzi. W dokumentach Gestapo zapisano, że wypowiadał się na temat Hitlera i Rosjan:
Więzień Krzywanowski został rozstrzelany na terenie obozu Soldau. W oficjalnym zawiadomieniu oraz akcie zgonu podano informację, że zmarł na „zapalenie płuc” 15 września 1941 roku: „U wyżej wymienionej osoby zdiagnozowano zapalenie opłucnej 15 września 1941 roku o godzinie 15:30. Zmarł w obozie. W załączeniu akt zgonu. Zgodnie z zarządzeniem RSHA Krzywanowski powinien zostać przewieziony do KL Auschwitz”. Na dokumencie przesłanym do Gestapo widnieje podpis komendanta DL Soldau, Franza Baranna.
Andrzej Rutecki